Wystawy
Wiktor Jackowski „Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster” od 6 września 2019
Wiktor Jackowski Urodzony w 1987 r. w Kielcach. W 2011 r. ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie, broniąc dyplom pod kierunkiem prof. Stanisława Rodzińskiego na Wydziale Malarstwa. W 2010 r. odbył staż w ramach programu Socrates-Erasmus w L’école Estienne w Paryżu. W 2013 mieszkał na karaibskiej wyspie Arubie, gdzie wykonywał prace malarskie dla lokalnego kościoła. W latach 2013-2015 mieszkał w Gdańsku, pracując przy produkcji malarskiego filmu animowanego Loving Vincent. W 2016 r. przeprowadził się do Aten, aby nadzorować greckie studio tejże produkcji. Obecnie mieszka i pracuje w Krakowie.
wystawy indywidualne:
-Uwaga: nic, Galeria Milano, Warszawa, 2018
-Wszystko co w mojej niemocy, Galeria Żak, Gdańsk, 2016
-Obrazy z labiryntu, oddział Muzeum Narodowego w Kielcach, Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, 2013
-Zapalenie błędnika, Mostowa Artcafe, Kraków, 2012
-Błędnik, Fundacja Promocji Sztuki Współczesnej, Warszawa, 2011
-Klimaty, Muzeum Historii Kielc, 2011
-Pejzaże, Dom Środowisk Twórczych, Kielce, 2008
-Nagroda specjalna, Przedwiośnie 42, 2019, BWA Kielce
-Nagroda BWA w Sandomierzu, Przedwiośnie 41, 2018, BWA Kielce
-Nagroda specjalna, Przedwiośnie 35, 2012, BWA Kielce
Tematyka mojego malarstwa jest rozpięta między dwoma zagadnieniami. Pierwszym stało się szeroko pojęte poczucie deficytu treści, puste nośniki informacji wyrażające nicość, rzeczywistość wypłukana z sensu, za to głośno manifestująca owy brak. Drugim tematem który skupia moją twórczą uwagę jest malarska interpretacja cytatu z „Solaris” S. Lema: „Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster.” Badam za jego pomocą swoje pojmowanie zjawiska odbicia lustrzanego jako przedłużenia widzialnego uniwersum. Intryguje mnie aspekt symboliki zwierciadła, który można przypisać też obrazom, czy szerzej – sztuce.
Przy ilustrowaniu owych zagadnień posługuję się realizmem, który nierzadko redukuję pod względem kolorystycznym i kompozycyjnym dla uwypuklenia wyrazu portretowanej sceny. Materiałem wyjściowym do prac przy obrazach są zazwyczaj wykonane przeze mnie fotografie, choć zdarza mi się malować również kadry z filmów czy zdjęciowe materiały prasowe.
Uwaga: nic – zdaje się wyrażać czysty billboard, obdarty z treści, celu swojego istnienia. Stojąc na przydrożnym polu odbija tylko słońce, razi pustką, która stała się jego jedynym przekazem. Tą samą pustką, przed którą zaciekle ochraniają nas porzucone taśmy ostrzegawcze. Odblaskowe pachołki drogowe wytyczają w próżni obszar niczego.
Flagi powiewające nad sklepowym parkingiem wydają się uświetniać już tylko kolejne zachody słońca.
Obrazy powstałe w latach 2017-2018 są swoistym dziennikiem pobytu w Nowym Jorku, miasta napędzanego energią mnogości kultur i ambicji milionów ludzi. Tutaj, na niewielkiej wyspie miedzy dwiema rzekami skumulowały się nadzieje i marzenia przybyszów z całego świata. Wszyscy desperacko szukają treści istnienia, często zadowalając się jej syntetyczną formą. Formą, która obiecuje wiele, ale nic ostatecznie nie wnosi.
powrót